Nie wiem czy lubicie wtorki, ale ja bardzo. Wczoraj dzień miałam wypełniony po brzegi. Wiele spotkań i niespodzianek, ale pamiętam tylko te dobre. Z resztą takich było najwięcej.
Nawet zajęcia z rysunku były zaskakujące i zabawne. Wyobraźcie sobie 5 dorosłych kobiet (bo zabrakło kilku osób, a pan jakoś dziwnym trafem był czyściutki) wybrudzonych węglem. Takie buzie gdzieniegdzie poprzecierane na czarno. Jak kopciuszki.
A na koniec bardzo dziękuję moim koleżankom i kolegom z pracy. Zrobiliście mi super miłą niespodziankę. Wiem, że o mnie pamiętacie :) Dlatego z tego miejsca, bo nie mam ze wszystkimi kontaktu.
Tymczasem zmykam, bo zaczął się nowy dzień :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wtorki są fajne też z tego powodu, że nie są poniedziałkami. :)
OdpowiedzUsuń