poniedziałek, 8 lutego 2010

Odwiedziny Qbersów i Śliwki

Wczoraj odwiedzili nas (mnie i mojego męża) przyjaciele (Donia, Kuba i Śliwka). Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za mile spędzony wieczór :) Miło jest wspominać czasy studenckie. Czasem za nimi tęsknię. Tęsknię za taką beztroską, "życiem teraźniejszością".

A dziś zadbałam o siebie :) Odpoczęłam, upiekłam pyszny chleb, ale też koncentruję się na gromadzeniu dokumentów do założenia subkonta w Fundacji Anny Dymnej. To dla mnie jedyna szansa zdobycia środków na dalsze leczenie Nexavarem.

A poza tym czuję się dobrze. Nic mnie dziś nie boli i nawet z przeziębienia się wyleczyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz