wtorek, 6 lipca 2010

Jadę

Jutro jadę na chemioterapię. Doczekałam się. A teraz jeszcze dopakowuję potrzebne rzeczy. Na jutro też miałam termin zakładania portu, ale leczenie ważniejsze. Taką decyzję podjęłam. Mam nadzieję, że wrócę w niedzielę, ale to się wszystko okaże w trakcie. Dla mnie to i tak o kilka dni za dużo ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz